NAD 613

NAD 613 front

NAD 613 budowa:

Przyzwyczailiśmy się, że NADy to totalne „golasy” i brzydale. Tymczasem 613 jak większość „normalnych” nie-vintage magnetofonów w końcu dostał licznik elektroniczny, wyjście słuchawkowe, automatyczny wybór rodzaju taśmy oraz świetny szybki i wyraźny wyświetlacz fluorescencyjny. Śmiem także twierdzić, że nie jest brzydki, a nawet ma coś w sobie.

Niestety nie znajdziemy w 613 genialnego patentu „DYNEQ” od Tandberga, dzięki któremu niepozorne szaraki jak 6340 i 6100 potrafiły tworzyć na kasetach kapitalne kopie, zawstydzając tym samym wiele 3 głowicowych Japończyków. To nic. 613 nadal, jak to NAD świetnie radzi sobie przy nagrywaniu.

Dwusilnikowy mechanizm (ALPSA ?) szału nie robi. Powiedzmy, że… działa. Poziom hałasu i szybkość działania przeciętne, nie irytują, ani nie zachwycają. Przydałoby się podświetlenie kasety, ale w tym przedziale cenowym, na dodatek w latach 90-tych, to co najwyżej pobożne życzenie. Cieszy za to funkcja „play trim” spotykana również w deckach Yamahy, dzięki której możemy poprawić brzmienie gorzej nagranych kaset, zwiększając poziom wysokich tonów. Przy nagrywaniu przyda się z kolei regulacja prądu podkładu.

Wewnątrz nie widać jakiejś totalnej biedy, jak w niektórych deckach z lat 90-tych. Znalazło się Dolby od Hitachi i kondensatory Nichicona, a nie jakieś żółte no name’y jak np. w JVC. Są też orange caps jak w Nakach, ale to raczej nie jest powód do radości, chyba, że te z lat 90-tych nie padają tak jak wcześniej. Jak na prosty dwugłowicowy magnetofon wnętrze nawet cieszy oko. A co to za scalak schował się za białą taśmą ? Onkyo. Co to robi w NADzie ? Chyba obsługuje display, a może coś jeszcze, bo NADzik posiada wyświetlacz identyczny z deckami Onkyo z lat 90-tych, np. TA-6510.

 

NAD 613 dane techniczne:

Type: 2-head, single compact cassette deck
Track System: 4-track, 2-channel stereo
Tape Speed: 4.8 cm/s
Heads: 1 x record/playback, 1 x erase
Motor: 1 x DC servo, 1 x DC
Tape Type: type I, CrO2, Metal
Noise Reduction: B, C, HX Pro
Frequency Response: 20Hz to 19kHz (Metal tape)
Signal to Noise Ratio: 78dB (dolby C)
Wow and Flutter: 0.07%
Input: 80mV (line)
Output: 0.5V (line)
Dimensions: 435 x 125 x 290mm
Weight: 5kg
Year: 1997
 

NAD 613 brzmienie:

NAD 613 gra po europejsku. Brzmienie skoncentrowane jest na średnicy, która jest ładnie wypełniona i otwarta. Poza tym jak to w NADach dźwięk jest wyjątkowo spójny, homogeniczny. W zakresie niskotonowym brakuje trochę pociągnięcia w dół, za to podkreślony jest zakres średniego basu, dzięki czemu bas czasami nabiera charakteru „estradowego”. Ważniejsze jest kopnięcie, szybkość, oddanie rytmu niż rozciągnięcie.

Stereofonia to raczej wyraźne oddanie konturów pozornych źródeł i dokładna lokalizacja. Dźwięk z reguły dobiega spomiędzy kolumn, nie będzie hektarów przestrzeni i powietrza, choć pogłosy są wyraźnie zaznaczone. Ot, takie „brytyjskie” budowanie sceny, kto słuchał np. kolumn ProAc Studio 100, będzie wiedział, co mam na myśli.
Magnetofon wg mnie lepiej nagrywa niż odtwarza, nagrane przez niego kasety grają na innych deckach dynamicznie i głęboko.

Podsumowując to wg mnie kolejny udany NAD, tym razem o cywilizowanym wyglądzie i funkcjonalności. Najważniejsze, że kolejny raz brzmienie trzyma wysoki poziom i pod tym względem nie zawiodłem się na tym decku. Podobał mi się bardziej niż przereklamowane, ale cienkim głosem śpiewające Kenwoody z serii KX-880 (literka na końcu nie ma znaczenia).

 

Więcej o 613 w temacie na naszym forum. Zapraszamy!