ASC AS 3001

ASC AS 3001 front

ASC AS 3001 opis i budowa:

Dziś przedstawiamy  paskudny, germański z krwi i kości deck ASC AS-3001.
Wynalazek pochodzi z niemieckiej manufaktury ASC, znanej głównie z produkcji znakomitych magnetofonów szpulowych (opartych na konstrukcji Brauna TG-1000) i kaseciaków własnej konstrukcji.
Magnetofony kasetowe ASC słyną z zastosowania charakterystycznego odlewanego mechanizmu Papst Multidrive, który w wersji z jednym wałkiem użył też Telefunken w modelu RC-300. Na zdjęciu poniżej w galerii widoczna jest usterka tego mechanizmu, polegająca na odklejeniu się magnesu z koła zamachowego. Dodam, że magnes ten pełni rolę permanentnego hamulca lewego wałka, w celu uzyskania stałego naciągu taśmy. W pokrywie mechanizmu umieszczono niezbędną do realizacji założeń okrągłą stalową płytkę. Nieźle to sobie wymyślili 🙂

Magnetofon był jak na lata 80-te dość drogim urządzeniem, bo kosztował 3300 marek niemieckich. W testach niemieckich czasopism audio pojawiał się w towarzystwie Tandberg TCD-3014, Nakamichi ZX-7/9, Dragon, B&O Beocord 9000, Revox B-710, Alpine AL-85, Teac Z-7000, Onkyo TA-2900 etc.

Teraz kilka słów o „RALFie”. To nie jest mój znajomy z Niemiec, a system kalibracji taśmy w magnetofonie ASC. „RALF” – Response Adjust Level Frequency. Ustrojstwo mieści się w szufladzie pod wyświetlaczem, która jest wyzwalana za pomocą sterowanego klawiszem elektromagnesu. Kalibracja jest półautomatyczna z generatorami 400Hz i 12,5kHz. Bias kalibrujemy do momentu, gdy zaczną świecić równocześnie dwie czerwone diody. Kalibracja czułości odbywa się osobno dla każdego z kanałów – kręcimy do poziomu „0dB” na wyświetlaczu. Ciekawostką jest możliwość wykonania ustawień dla dwóch rodzajów kaset typu II i IV, wygodna sprawa gdy mamy ulubione taśmy, na których dużo i często nagrywamy, taka mechaniczna pamięć.
Przydatna przy odsłuchu taśm nagranych na innych magnetofonach może okazać się funkcja regulacji prędkości odtwarzania „pitch control”.
Wyświetlacz jest wyjątkowo żywy i wyraźny, gdyby nie jego „krótkość” byłby jednym z najlepszych, jakie spotkałem w magnetofonach, ale i tak uwielbiam na niego patrzeć. Większość funkcji oznakowana jest diodami. Podsumowując, ergonomia jak w VW Golfie II.

Mechanicznie magnetofon jak widać to prawdziwy toporny niemiecki „Tygrys”, zbudowany przez Helmuta i Jurgena głównie za pomocą młota i kowadła. Waży 13kg. Nie wyszła sąsiadom zza Odry niestety płyta czołowa, która nie jest anodyzowana, lecz pomalowana proszkowo. Dlatego widać każde obicie, lakier dosłownie odłazi płatami. No cóż, marker w robotę i naprzód, wyjścia nie ma.
Budowa wewnętrzna budzi szacunek, zarówno pod względem solidności, jakości wykonania, jak i funkcjonalności konstrukcji w obliczu ewentualnego, a tak naprawdę nieuniknionego serwisowania. Deck zbudowany jest modułowo. Mamy kilkanaście płytek drukowanych, łatwo i szybko demontowalnych. Właściwie brak połączeń lutowanych, zastosowano tylko złącza, co powoduje, że np. mechanizm ląduje po 5 minutach na stole. Głowica kombinowana to znany z wielu magnetofonów np. Revoxa B-215 sendustowy Canon.

ASC AS 3001 naprawa:

Opisywany egzemplarz pochodzi z znanego portalu aukcyjnego. Wystawiony był jak uszkodzony, a objawy opisano jako „po włączeniu nie odtwarza, przewija”. Magnetofon dotarł, dość niechlujnie zapakowany, co prawdopodobnie było przyczyną obicia lewego dolnego narożnika w transporcie (na zdjęciach w aukcji wyglądał ok).

Przewijał, ale tylko do tyłu. Nie podnosił mostka z głowicami, nie odtwarzał, nie kręciły się wałki. Tor audio wydawał się ok, bo działał podsłuch źródła i deck dał się zmusić do wydania na ułamek sekundy dźwięku z taśmy.
Przystąpiłem do rozbiórki mechanizmu, która okazała się banalna. Niestety ktoś już tam przede mną był. Przewijanie do przodu nie mogło działać, bo szczotki silnika prawej szpulki były pogięte. Szczotki pozostałych silników wydawały się ok, więc poddałem je jedynie zabiegowi czyszczenia.
Przewijanie naprawione, ale capstany nadal nie kręcą się. Pora na oględziny płytki odpowiedzialnej za zasilanie mechanizmu. Na płytce oryginalnie jest kilka złotych kondensatorów Frako, które lubią narobić bałaganu. Tam też ktoś już działał i to dość intensywnie. Niepewne Frako zostały wymienione, ale chyba przy użyciu lutownicy do rynien, bo przy okazji wypalono druk w pobliżu jednego z tranzystorów. Po naprawieniu płytki, magnetofon ożył, mostek z głowicami podnosi się i deck ciągnie taśmę jak należy.

ASC AS 3001 opinia:

Użytkowo deck ASC jest po prostu super, jakoś zastosowane w nim rozwiązania do razu przypadły mi do gustu. Wszystko jest proste i czytelne, klawisze i przełączniki duże i wygodne. Mechanizm to jeden z lepszych, z jakimi miałem do czynienia. Jego maniery jako żywo przypominają Revoxa B-215. Bardzo cicho i szybko przewija (kaseta C90 w 53 sekundy), równie szybko przełącza funkcje. Podniesieniu mostka z głowicami towarzyszy klik, a nie łupnięcie, które niesie się echem po chałupie, jak w wielu innych deckach, które wykonują tę operację za pomocą elektromagnesu.
W „nadbudówkach” wokół kasety umieszczono foto czujniki, dzięki czemu „play” wyłącza się, gdy sięgamy dłonią po kasetę. Można tę kasetę wyjąć bez wyłączania „play” i przełożyć na drugą stronę, lub zmienić na inną – wówczas „play” samo się włączy.

ASC AS 3001 brzmienie: (opis brzmienia w temacie na forum)

 

Więcej o AS 3001 w temacie na naszym forum. Zapraszamy!