Pioneer CT-939mkII

Pioneer CT-939mkII

Pioneer CT-939mkII słów kilka:

Magnetofon kupiłem od handlarza . Paski napędowe były w stanie płynnym . Wydawał się mało używany. Wyświetlacz świecił bardzo jasno.

Deck zbudowany rewelacyjnie od strony mechanicznej i elektronicznej. Pioneer zdawał się być w szczytowej formie lub do niej zbliżać, gdy konstruowano CT-939mkII. Jest dość ciężki, chassis zwarte, z wzmocnieniami i poprzeczką usztywniającą. Dno miedziowane o strukturze plastra miodu.

Mechanizm o legendarnej kulturze pracy. Aksamitnie przełącza funkcje. Wyświetlacz jest duży i jasny. Nie jest przeładowany piktogramami i wystarczająco „żywy”. Do pełni szczęścia zabrakło generatora częstotliwości do kalibracji, dziwaczny jest też licznik, a w zasadzie stoper.

Pioneer CT-939mkII brzmienie:

Deck gra bardzo dobrze. Jest to brzmienie o zaznaczonych cechach, i w związku z tym nie wszystkim przypadnie do gustu.  Wydaje się, że jest  zrobiony na audiofilską modłę. Szczególnie istotne jet to, że jest wybitnie przestrzenny i z precyzyjnie uporządkowaną sceną.

Wyróżniającą się cechą jest przede wszystkim jakość wysokich tonów. Pierwszorzędnej jakości, aksamitne, gładkie a jednocześnie detaliczne. „Miód” dla uszu. Średnica jest otwarta i naturalna. Zakres niskich tonów ewidentnie płytszy niż u konkurencji. Mi nie przypadł do gustu płytki bas. Dynamika nagrań też jest nieco złagodzona. Na Pioneerze najlepiej wypadają spokojniejsze nagrania. Rewelacyjnie są wokale i ogólnie ludzki głos.  Tzw. audiofilskie plumkanie wypada bardzo dobrze.To  kapitalny magnetofon dla konkretnego odbiorcy.

 

Wszystko o Pioneer CT-939mkII w temacie na naszym forum. Zapraszamy!