Nakamichi CR-4 dane techniczne:
Type: 3-head, single compact cassette deck
Track System: 4-track, 2-channel stereo
Tape Speed: 4.8 cm/s
Heads: 1 x record, 1 x playback, 1 x erase
Motor: 1 x reel, 1 x capstan, 1 x mechanism
Tape Type: type I, CrO2, Metal
Noise Reduction: B, C
Frequency Response: 20Hz to 21kHz (Metal tape)
Signal to Noise Ratio: 72dB (dolby C)
Wow and Flutter: 0.027%
Total Harmonic Distortion: 0.8%
Input: 50mV (line)
Output: 0.5V (line)
Dimensions: 430 x 100 x 265mm
Weight: 5.9kg
Year: 1988
źródło:hifiengine.com
Nakamichi CR-4 budowa:
Mechanizm to typowy Sankyo spotykany w magnetofonach wielu marek (Yamaha, Kenwood, Onkyo) Tu mamy wersję z napędem bezpośrednim (Direct Drive) i dwoma capstanam (Closed Loop Dual Capstan). Oczywiście na wyposażeniu mamy 3 głowice i pressure pad lifter. Magnetofon z układów redukcji szumów posiada „tylko” Dolby B i C. Nakamichi jako jedna z niewielu firm nie uznawała systemu HX Pro.
Nakamichi CR-4 modyfikacja:
Nakamichi CR-4 brzmienie:
W zakresie sceny, stereofonii CR-4 ustanawia poziom wzorcowy dla kaseciaków. Przestrzeń jest obszerna, ale panuje w niej wzorowy porządek. Wszystko jest rysowane precyzyjnie, cienką kreską. W wymagających nagraniach magnetofon bez problemu oddaje głębię, pogłosy są wyraźne i wybrzmiewają długo. Dźwięk jest otwarty i przejrzysty. Trudno także zarzucić CR-4 cokolwiek jeśli idzie o rozciągnięcie basu, wysokich tonów, w końcu to Nakamichi.
Problem polega na tym, że magnetofon nie jest muzykalny, kiepsko angażuje słuchacza. Średnim tonom brakuje nieco tkanki, wypełnienia. Brzmienie przypomina tańszy odtwarzacz CD, jest trochę bezduszne. Mnie ten charakter dźwięku skojarzył się także z brzmieniem kolumn ProAc Studio 100, podłączonych w niewłaściwej konfiguracji. Pod względem lokalizacji i oddania głębi wyjątkowe, ale i nijakie, wyprane z emocji.
Nakamichi CR-4 porównywałem bezpośrednio z Harmanami: TD-4800, CD-491 i Revoxem B-215. Najbardziej zbliżony charakterem do Naka był CD-491, ale jego średnica była lepiej nasycona, kolorowa. TD-4800 zagrał bogatszą, kremową barwą, potężniej z większą ilością tzw. mięsa. Revox miał najbardziej naturalną średnicę, dzięki czemu urzekająco wypadły wokale i naturalne instrumenty. Tak naprawdę to porównanie wbiło gwóźdź do trumny CR-4 i wkrótce poszedł w świat.