Harman Kardon CD491 budowa:
Niby rodowód producenta amerykański, a deck Made in Japan, więc może winien wylądować w zakładce z magnetofonami japońskimi ? To najwyższy model magnetofonu Harmana produkowany w latach 1983-1988. Ten 3-głowicowy deck kosztował w Niemczech 2000 marek, a pod koniec produkcji nawet 2250 marek. Magnetofon nabyłem od kolegi kolekcjonera z forum. Niestety podczas nagrywania jeden kanał zapisywał się ciszej i występowały w nim zniekształcenia. Okazało się, że źle wyregulowano bias, choć rzekomo wg instrukcji serwisowej. Wystarczyła drobna korekta i magnetofon nagrywa bardzo dobrze.
Harman Kardon CD491 chwali się imponującym jak na kaseciak pasmem przenoszenia, które na taśmie metalowej ma wynosić 20Hz-26kHz (-20dB, +-3dB), a przy 0dB i Dolby C i HX Pro 20Hz-20kHz (+-3dB), czyli zupełnie jak magnetofon szpulowy ! Ciekawostką może być fakt, że Harman załączał do każdego egzemplarza magnetofonu indywidualnie wykonane pomiary charakterystyk przenoszenia.
Magnetofon może się podobać. Dyskretnie podświetlone okienko z wskaźnikami wysterowania ma swój urok. Linijka diodowa jest trójkolorowa, wystarczająco „żywa” i szybka. Ciekawy jest licznik, który liczy od „1” bez pokazywania zer przed jedynką (jak w NAD’ach). Na deser mamy ładne, subtelne zielone podświetlenie kasety oraz klawiszy funkcyjnych. Wydaje się, że niczego nie brakuje i producent zadbał, by magnetofon miał wszystko, czego potrzeba wymagającemu miłośnikowi nagrywania.
Niestety obsługa decka pozostawia nieco do życzenia. Klawisze są małe i umieszczone dość blisko siebie. Najgorzej jest z kalibracją. Magnetofon wyposażono w generator, jednak by z niego skorzystać, należy podczas kalibracji trzymać jednym palcem przycisk „bias tone” lub „rec cal”, a drugą ręką regulować. Kalibracja zajmuje nam dwie ręce. Ponadto do kalibracji poziomu nie ma żadnych gałek, producent zostawił dwa malutkie otwory w płycie czołowej, gdzie należy umieścić cienki śrubokręt i wcelować w „peerki”. Podsumowując wyszło to Harmanowi niespecjalnie, a może trochę się czepiam ?
Mechanika Harmana to znów dwuwałkowy Sankyo, w wersji Direct Drive. Jednak jeden Sankyo nierówny drugiemu. Nie wiem jak to Harman zrobił, ale w tym magnetofonie kultura pracy mechanizmu jest znacznie wyższa, niż u innych kolegów z Sankyo na pokładzie. Transport pracuje głucho i miękko. Ciekawa jest także zastosowana w Harmanie głowica kombinowana, w której głowica zapisująca jest z sendustu, a odtwarzająca ferrytowa.I jeszcze ciekawostka. Po włączeniu przycisku „power”, zanim magnetofon uruchomi się i podświetli wskaźniki, pokazuje się napis „WAIT”, po czym deck chwilkę myśli. Gdy ikonka „WAIT” zgaśnie, okienko i wyświetlacze zostają podświetlone.
Harman Kardon CD491 brzmienie:
Harman swoim brzmieniem trochę przypomina Nakamichi CR-4, jest dość precyzyjny i ma ładnie poukładaną, dokładną stereofonię. Bas jest zwarty i szybki. Różnica dotyczy barwy, która w Harmanie jest bogatsza, dźwięk jest pełniejszy, gładki i dość muzykalny, fizjologiczny. Podobnie jak Nakamichi Harman znakomicie radzi sobie już na taśmach żelazowych. Magnetofon wyróżnia się brzmieniem i nie bez powodu wysoko plasował się w rankingach czasopism audio.
opinia : artekk